16 Comments

  1. Okej, z Korrą będą kłopoty, chyba wolałam nieogarnięcie Aanga, niż panią idealną księżniczkę żywiołów, oby ogarnęła odwłok, bo jej ego skoczyło wyżej niż Appa leci.
    Zresztą taki Character development, z uspokajaniem przekonania o własnej zajebistości jest świetny, to jak wtedy kiedy Bakugou pod koniec trzeciego sezonu przyznał ze jest słaby i zaczął płakać, to było mocne.

  2. Nadrabiam zaległości i właśnie skończyłam Legende Anga aż łezka sie w oku kręci ❤️ Czy tylko mi ciezko sie przyzwyczaić do innego stylu animacji i rysunku. Och i czy jest tu jakas możliwość oglądnięcia z orginalnym dzwiekiem i napisami?

    1. Ja też właśnie skończyłam Aanga było cudownie. Mnie w Legendzie Korry trochę denerwuje to że obraz jest taki rozciągnięty. Straszna jest też ścieżka dźwiękowa po prostu nie mogę jej słuchać w Aangu była taka jakąś przyjemna dla ucha. A najbardziej nie podoba mi się ta cała „nowoczesność” to jest bardzo nie fajne bo w Aangu było tak super a tutaj jest po prostu przesada. Pozdrawiam

    1. Mordo, ale wiesz, że gdyby Aang żył, to Korra by nie była Avatarem? Cykl Avatara polega na tym, że jak Avatar umiera to w następnym narodzie rodzi się kolejny, nie może być 2 avatarów na raz xd

Dodaj komentarz